Kuchnia Pięciu Przemian dla Dzieci

Cześć, ja też zastanawiam się, czy nie przedobrzyłam z tymi zmianami. Od początku roku młodego (rok i 8 m-cy)  karmię według zasad (starszy przedszkolak jeszcze jada w przedszkolu normalnie, w domu jada z nami zdrowo), i właśnie nie wiem czy nie dodaję za dużo przypraw. Bo tak jak przedtem nie dodawałam małemu właściwie nic poza bazylią i oregano, tak teraz dodaję różne. Zdarzyło mi się, że ze trzy razy budził się po spaniu dziennym z takim okropnym płaczem, że aż się bałam, płakał, wił się, jakby ewidentnie go bolał brzuch. Nie myślcie, że dodaję jakieś straszne ilości, zwyczajnie zaczęłam dodawać różne przyprawy (szczypty) do wielu potraw, zaczęłam gotować mu większość jedzenia (nawet owoce i kaszki dla dzieci), więc te wicia się mnie zaniepokoiły. Ach, i czasem pojawiają się mega rumieńce, chociaż te miewał też wcześniej. Dziś było lepiej, mam więc nadzieję że minie, ale myślicie że przesadziłam z przyprawami?

I jeszcze druga sprawa: jak łączyć dwa różnie przyrządzone jedzenia? Np. jak na patelni zrobiłam warzywa z cebulką i chcę to dodać do gotowanej właśnie zupy, a na koniec, już na talerzu, chcę dodać oliwę, jak powinnam postępować? Czy liczy się ostatnia przemiana, na której zakończyłam robienie potrawy? Tu jakoś się gubię..

Magdalena Dudek napisał:

Idelka Potrawa wchodzi w taką przemian e na jakiej kończysz.

Magda, czy ta zasada dotyczy tylko złożonych potraw czy też działa zawsze, także przy prostych, np przy ryżu: ryż jest Metalem, ale gdy dodam do niego soli na końcu stanie się Wodą, a gdy dodam parę kropli soku z cytryny pozostanie Drzewem?

W książce Kuchnia Polska wg PP jest przepis na chleb domowy na zakwasie. Jako składnik podany jest suchy żurek, wiecie co to jest i skąd wziąć? Druga rzecz to zaczyn, który można wykorzystać do kolejnego pieczenia, tylko nie wiem jak. Czy taka mała ilość pozostawionego wystarczy?

Magdo, to ja mam jeszcze pytanie odnośnie przedszkola: do państwowego zanosisz własne jedzenie? Pozwalają na to? Trzeba zostawiać jakieś próbki dla sanepidu czy coś? Wszystkie posiłki dostarczasz czy Kaspian coś je "przedszkolnego"?

Madziu, to herbatek TLI - daje się Lukrecję - czy taka zwykła z apteki KORZEŃ LUKRECJI to to jest to?
w książce jest pieczony schab, i mam pytanie czy takie same przyprawy dać, jakbym chciała zrobić w piekarniku indyka-udziec z indyka?i tak samo można zrobić skrzydła indycze w piekarniku? (dla mamy karmiącej)

Ostatnio edytowany przez Tardi (2011-01-13 11:43:05)

Magdalena Dudek napisał:

Tardii schab pieczony możesz zjeść jak nie karmisz alergika lub masz dziecko wyprowadzone z alergii. Możesz zrobić tak samo jak indyka.

Karmie alergika i wlasnie juz dawno zauważyłam ze wieprzowina mu szkodzi jak ja jem, dlatego pytam i indyka i skrzydła indycze czy można przyprawić jak schab przepis z książki

Magda ja po poradę..Napiszę ci co małą je, a ty mi powiedz czy to jest Ok   Na rano i kolacje je owsiankę wg przepisu z waszej książki, ok. 10 je albo troszkę zupki z chlebkiem, albo chlebek ze smarowidłem, ok. 12.30 je zupkę z mięskiem, a o 16 zupkę bez mięska, ok. 18 sam chlebek. Niestety żadne z drugich dań jej nie pasuje, najwięcej mi zjada zupki, i to tylko kartoflanki z waszej ksiażki, reszta też póki co jest be.. Zatem codziennie wciąga tę kartoflankę i owsiankę - czy może tak jeść? mam nadzieje że z czasem polubi i inne dania, ale póki co..nie ma sensu wciskać jej na siłę. Co o tym myślisz?
Poza tym polubiła już herbatkę TLAI, ale piszesz, ze najlepiej jest gotować herbatki z 3 lub 5 przypraw - ja gotuję z 4, hmmm..Mam to zmienić, jesli tak to na jaką?
I jeszcze raz poruszę temat tych jej śmierdzących bakow...Słuchaj, ja gotuję z nosem w książce, ściśle wg przepisu, i nie wiem gdzie mogłabym przesadzać ze smakiem słodkim...a młoda cały dzień puszcza wielkie śmierdzące bąki, że paść można...Kupy też są gigantyczne..czy to może oznaczać ze ona znów ma kłopoty ze strawieniem tego jedzenia?