forum poświęcone alergiom u dzieci i możliwościom ich likwidowania poprzez zdrową dietę
Administrator
Keithy, jeśli dziecko zjada zupy to już jesteście na dobrej drodze do zrównoważenia ciała. Owsiankę z gruszką zostaw, tylko dodaj do niej ciut kurkumy, imbiru i kardamonu. Pozostaw w takiej konsystencji jak dziecku pasuje. Zimną wodę jakoś wykoduj mu z pamięci i naucz go delikatnego popijania małymi łyczkami, wtedy nawet woda jakoś ujdzie. Cukier w herbacie miętowej zastąp miodem i dodawaj do niej choć trochę lukrecji i czegoś na rozgrzanie - goździk, cynamon, ciut imbiru... Suszone owoce tylko ze słońca, nie siarkowane, niewiele. Poszukaj świeżych daktyli, będą idealnym, wzmacniającym deserem.
Pamiętaj też o najważniejszej rzeczy. Radość i wiara działają uzdrawiająco. Gotuj mu więc z radością, promieniuj nią w jedzenie, a jedzenie stanie się dla dziecka lekarstwem.
Offline
dziekuje za te slowa i Tobie i Magdzie...duzo czytalam, zaczelam gotowac, mam watpliwosci, ale wszystko idzie ku lepszemu, wszystkie posilki sa zjadane podwojnie nawet owsianka! skora wyglada duzo lepiej, wlosy sa delikatniejsze, sa wysypy, ale juz nie tak duze jak wczesniej i zmniejszylam liczbe lekow! ostani moj problem to taki, ze owsianka juz sie nudzi na sniadanie i kolacje, trzeba by cos albo zamiennie podawac albo cos do niej dodac. Gruszki, jablka wszystko wyeliminowane. Mam watpliwosci co brac ze soba gdy idziemy do ludzi (wszystkie dzieci cos dostaja). Do tej pory bralam albo nalesniki albo kanapke z miodem, imbirem i cynamonem. Ale moze mozna cos innego czasem, moze wlasnie te daktyle? wiem ze czasem mozna chrupki kukurydziane, ale ile naraz? wiadomo, ze dziecka jednen czy dwa nie zadowola. tak czy inaczej jestem bardzo, bardzo zadowolona i widze swiatelko w tunelu
takze bardzo wszystkim dziekuje za pomoc i wsparcie! aaa i ostatnio na urodziny moje zrobilam tort: nalesniki przekladane niewielka iloscia miodu! dal dzieci idealne
Offline
Administrator
Keithy na kolacje możesz też zupę podać, do niej troszkę sałatki np. ziemniaczano ryżowej albo warzywnej i kromkę chleba. Jak idziesz do ludzi nie musisz dzieciom zabierać przegryzek ( nie zawsze ) niech się uczą że gotowane rzeczy jedzą. Ja brałam zupy i herbaty w termos do tego jakiś wafel ryżowy albo chrupka kukurydziana jak już mógł takie rzeczy jeść. Przyjdzie czas że zabierzesz owoc.
Offline
Witam
Jestem na etapie uczenia się gotowania wg pp i mam kilka pytań w związku z tym
Razem z moją rodzinką raczej nie jadamy mięsa (nawet młoda (ma 14 m-cy) nie przepada za nim) czy mogę normalnie gotować zupki pp pomijając etap mięsny a dodawać zamiast tego masło? i Dlaczego te zupy czasami trzeba gotować 1,5 godz?
Wyczytałam, że gotując dzieciom powinno się kończyć zawsze na smaku słodkim. Ale analizują przepisy z książki Magdy nie zauważyłam niczego takiego. Prócz tego nie wiem czy teraz, z racji tego że niedługo wiosna, mam kończyć zawsze gotowanie na smaku kwaśnym?
Mój mąż często doprawia sobie zupki na talerzu, czy tak można (dla niego są za delikatne lub za mało wyraziste w smaku, ale młodej smakują)?
Czytałam też że jajecznicę i omlety można dawać dzieciom tylko do godz 15 czy tak jest faktycznie.
Bardzo dziękuję za odpowiedzi
Pozdrawiam
Offline
Administrator
madramama napisał:
Witam
Jestem na etapie uczenia się gotowania wg pp i mam kilka pytań w związku z tym
Razem z moją rodzinką raczej nie jadamy mięsa (nawet młoda (ma 14 m-cy) nie przepada za nim) czy mogę normalnie gotować zupki pp pomijając etap mięsny a dodawać zamiast tego masło? i Dlaczego te zupy czasami trzeba gotować 1,5 godz?
Wyczytałam, że gotując dzieciom powinno się kończyć zawsze na smaku słodkim. Ale analizują przepisy z książki Magdy nie zauważyłam niczego takiego. Prócz tego nie wiem czy teraz, z racji tego że niedługo wiosna, mam kończyć zawsze gotowanie na smaku kwaśnym?
Mój mąż często doprawia sobie zupki na talerzu, czy tak można (dla niego są za delikatne lub za mało wyraziste w smaku, ale młodej smakują)?
Czytałam też że jajecznicę i omlety można dawać dzieciom tylko do godz 15 czy tak jest faktycznie.
Bardzo dziękuję za odpowiedzi
Pozdrawiam
Mądramamo możesz pomijać mięso i dodawać masła wtedy od razu wrzucasz warzywa i zupka gotuje się około 40min-1h.
Zupy głównie kończone są na smaku ostrym co poprawia strawność ale można też na innych smakach kończyć.
Jajka i mięso podajemy do godziny 15-16 dlatego aby nie obciążać wątroby trawieniem. Należy jej się nocna regeneracja. Jajka podajesz zawsze ze smakiem kwaśnym ( serek, ketchup, sos salsa ) aby przyswoiło się żelazo a to przyswaja się w obecności tego smaku oraz aby wzdęć nie było.
Offline